Twoja profanacja jest lepsza niż moja – mogliby zaśpiewać wandale, którzy na pomniku Jana Pawła II narysowali męskie genitalia.
Bezradność wobec działalności Kościoła katolickiego w Polsce sprawia, że ludzie manifestują swoje poglądy, posuwając się do aktów wandalizmu, przemocy słownej i fizycznej. Śledząc doniesienia medialne z kraju, można odnieść wrażenie, że stały się one codziennością. Nic jednak nie wywołuje w Polsce większych emocji niż postać Jana Pawła II. I nie chodzi tu nawet o jego osobę, lecz o pomniki, które są po kraju rozsiane gęściej, niż wysypka ospy po swędzącym ciele.
Przed kilkoma dniami pod osłoną nocy w Toruniu zniszczono pomnik JP2, stojący nieopodal Centrum Sztuki Współczesnej. Żółtym sprayem zamalowano twarz papieża i domalowano mu męskie genitalia.
O dewastacji pomnika toruńska straż miejska została powiadomiona około godziny 3.50 przez przypadkowego przechodnia, który widział dwie ubrane na czarno osoby. Dając wiarę lokalnym mediom, strażnicy natychmiast wysłali na miejsce patrole i rzucili się do przeglądania monitoringu. Efektem tej spektakularnej akcji było zatrzymanie na ul. Podmurnej jednego z domniemanych sprawców – 20-latka pod wpływem alkoholu (1,5 promila), który prawdopodobnie zniszczył również pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego na placu Rapackiego. Mężczyźnie grozi pięć lat więzienia, co w kontekście wyroku dla ks. Romana B., który kilkanaście miesięcy więził i gwałcił 13-latkę, a odsiedział za to jedynie cztery lata, wydaje się kuriozalne.
Lokalne i ogólnopolskie media prześcigały się w popisach swojego oburzenia faktem zniszczenia pomnika: „Skandal”, „Wstyd”, „Profanacja” – grzmiały. Dziwi się temu „ks. Dariusz Chybił” – komik i influencer, który w dorysowanych genitaliach nie widzi nic bulwersującego.
– Polacy mają tak zakorzenione uwielbienie i bezkrytyczność wobec tej postaci, że nie widzą tego, co sami z nią robią. Muzeum w Wiśniczu posiada kolekcję pomników i reprodukcji pomników papieża. Wśród nich jest wiele takich, które śmiało można nazwać karykaturą, a nawet profanacją, np. pomnik z orłem wylatującym spod sutanny na wysokości przyrodzenia – mówi „FiM” Chybił.
Inne poświęcone przez księży i biskupów akty profanacji to np. park z papieżami w Kraśniku koło Lublina. Przy okazji rewitalizacji wycięto tam 231 drzew, 12 z nich posłużyło do wyrzeźbienia postaci Jana Pawła II. Pomnik papieża „z ogonem” z Sopotu i ten z Lichenia z ks. pedofilem u jego stóp to tylko niektóre „perełki” tej papieskiej pomnikomanii. A to wszystko, mimo że Wojtyła w zasadzie nie chciał, by stawiano mu pomniki. Widać szacunek po polsku z szacunkiem wiele wspólnego nie ma.