Kampania nagle skręciła w stronę tajnych policji, podsłuchów, zatrzymań.
Tego jeszcze w demokratycznej Polsce nie ćwiczyliśmy.
Jednego dnia Rzeczpospolita zaaresztowała Tomasza K., słynnego „Agenta Tomka”, niegdysiejszego posła PiS i pupila nadzorcy sekretnych służb Mariusza Kamińskiego, oraz dokonała nalotu dywanowego na Mariana Banasia. Banasia – wyniesionego przez PiS na ołtarz walki z niegodziwościami świata, którego toż samo PiS nie może strącić w otchłań zapomnienia po tym, gdy się z nim śmiertelnie pokłóciło. Krótko wcześniej CBA, państwowy organ, w świetle prawa, ujawnił podsłuchane prywatne rozmowy sprzed kilkunastu lat małżeństwa Kwaśniewskich i ich wielu różnych znajomych.
Dalsza część artykułu dostępna dla posiadaczy prenumeraty cyfrowej. Wykup dostęp już za 4 zł!
Zaloguj się
lub
Wykup
Sprawdź
Wykup
Anuluj
Pełny dostęp do treści na 7 dni za 4 zł.
Pełny dostęp do treści na 30 dni za 15 zł.
Pełny dostęp do treści na 90 dni za 40 zł.
Pełny dostęp do treści na 180 dni za 70 zł.
Anuluj
Tekst pochodzi z numeru 9/2020 tygodnika „Fakty i Mity”
Facebook Comments