Nie Szymanowski, nie Reymont, Rubinstein czy Kilar, ale powszechnie oskarżany o krycie pedofilii Karol Wojtyła – to według wiceministra kultury Jarosława Sellina najwybitniejszy Polak, któremu należy się katedra na uczelniach.
Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, został zaproszony do Radia Gdańsk, by porozmawiać o rządowych formach wsparcia dla artystów, dotkniętych kryzysem finansowym związanym z pandemią koronawirusa. Sellin zapowiedział, że całość środków przeznaczonych na ratowanie polskiej kultury w obecnym czasie może wynieść nawet 4 mld zł. Zachęcił też instytucje i organizacje zajmujące się kulturą oraz zatrudnionych w sektorze kultury do korzystania z tarczy antykryzysowej. Jeśli ktoś liczył, że pisowski działacz choć raz odpuści sobie umizgi do kleru, to się pomylił.
– Jan Paweł II pozostawił po sobie 80 tysięcy stron druku. To były wypowiedzi w każdej sprawie, to nie tylko teologia, nie tylko filozofia, ale również sprawy społeczne, polityczne, międzynarodowe, geopolityka. W każdej dziedzinie miał coś istotnego do powiedzenia – mówił wiceminister. – Dziwi mnie, że na żadnej dużej uczelni państwowej w Polsce nie ma katedry myśli Jana Pawła II – człowieka, który przez samych Polaków jest oceniany jako najwybitniejsza postać w tysiącletniej historii Polski. Zostawił po sobie dorobek, który się nadaje do różnego rodzaju analiz naukowych – dodał.
To jeszcze nie koniec. Według Sellina, papież z Polski stworzył najlepszą definicję kultury.
– Zdaniem Jana Pawła II, kultura tworzona jest przez człowieka, dla człowieka, żeby człowiek był bardziej człowiekiem. Jak dotąd nie znalazłem lepszej definicji kultury – powiedział.
Rząd traktuje w sposób szczególny Kościół oraz jego wyznawców i przy każdej okazji musi tę wyjątkowość zaznaczać.
– Głęboki sojusz z Kościołem widać było doskonale przed epidemią, ale teraz wydaje się być jeszcze silniejszy – mówi dla „FiM” Dorota Wójcik z Fundacji Wolność od Religii. – Kościół w pierwszej kolejności dostał wsparcie finansowe od rządu w postaci zwolnień, przedsiębiorcy czekają do dziś. Rząd od początku usiłował traktować katolików – uczestników mszy – wyjątkowo; wycofał się tylko ze względu na oburzenie społeczne. Widać, co jest dla rządu PiS najważniejsze: dbać o partnera w interesach – komentuje Wójcik.