Pisarz i poeta Aleksander Wat należał do grupy radykalnych futurystów. Jego myśl oraz postawa polityczna zrosły się z komunizmem, który potem radykalnie odrzucił.
Aleksander Wat (właściwie Aleksander Chwat) urodził się 1 maja 1900 r. w Warszawie. Pochodził z rodziny żydowskiej, dumnej ze swojej tradycji. Jego ojciec, chasyd, całe życie studiował Torę oraz Talmud i cieszył się sławą jako znawca kabały. Studiując genezę nazwiska Chwat, uznał, że jest potomkiem króla Dawida oraz Izaaka Lurii z Safedu, słynnego kabalisty z XVI w.
Do 1915 r. Aleksander uczęszczał w Warszawie do szkoły rosyjskiej. Potem uczył się w polskim Gimnazjum Klasycznym im. Rocha Kowalskiego. Ze wszystkich zajęć na pierwszym miejscu stawiał czytanie. Od dzieciństwa poszukiwał wszechobejmującej, nadrzędnej wizji świata. Za ważnych dla siebie uważał nowoczesnych artystów Młodej Polski. Jego młodsze rodzeństwo, pod wpływem socjalizmu, było praktycznie ateistami. Również Aleksander znalazł się w orbicie lekceważenia religii, z dala od wychowania judaistycznego. Miał niezależny intelekt i zadziwiająco bogate życie wewnętrzne. Zachwyt wobec rewolucji rosyjskiej sprawił, że podjął zamiar udania się do bolszewickiej Rosji. Do wyjazdu nie doszło. W 1918 r. zdał maturę, został studentem i początkującym artystą. Napisał o tym: „W osiemnastym roku życia zbuntowałem się, śmieszny, brzydziutki, ubogi, Faustus, fauścina warszawski: chciałem żyć. Stąd mój futuryzm”.
Studia podjął na Uniwersytecie Warszawskim. Zapisał się na Wydział Filozofii. Swoich wykładowców zadziwiał niewspółmierną do wieku erudycją i niekonwencjonalnymi sądami. Prowadził życie artystycznego cygana. Wielką przygodą młodości Wata stał się futuryzm. Związał się z poetami z kręgu futuryzmu dadaizującego. Dadaizm, który wyrósł na podłożu buntu przeciw wojnie i współczesnej cywilizacji mieszczańskiej, był nihilistyczną negacją wszelkich tradycji i norm estetycznych, logicznych i moralnych; pojmował sztukę jako improwizowaną zabawę, pełną fantazji i absurdalnego dowcipu. Wat zawarł przyjaźń także z Tuwimem, a na cześć Witkacego napisał w 1919 r. kilka poematów. Witkacy z kolei polubił Wata za jego zamiłowanie do skrajności i ekstremalnych przeżyć.