100-letni kapitan Tom Moore, weteran II wojny światowej, pomógł brytyjskiej służbie zdrowia.
Moor wpadł na genialny w swej prostocie pomysł. Postanowił z okazji 100. rocznicy urodzin dokonać 100 okrążeń swego ogrodu. Nie było mu lekko, ale pomogły zaprawa z czasów II wojny światowej w dżunglach południowo-wschodniej Azji oraz solidny balkonik. Niezwykle zmotywowany staruszek weteran chwacko uporał się z dystansem. Nie podano jego czasu, ale najważniejsza na mecie była wiadomość, że w czasie swego marszu zebrał na upadającą służbę zdrowia w Wielkiej Brytanii 33 mln funtów.
W nagrodę za ten heroiczny wyczyn Tom Moore został przyjęty na zamku w Windsorze przez królową Elżbietę II, która nadała mu tytuł szlachecki. „Jestem absolutnie onieśmielony. To ogromna nagroda otrzymana od Jej Królewskiej Mości – czego więcej można chcieć? To był dla mnie absolutnie wspaniały dzień” – powiedział sir Moore, który poinformował zarazem monarchinię, że postanowił zbierać datki na program wspierania organizacji charytatywnych, prowadzony przez brytyjską służbę zdrowia, bo chciał w ten sposób podziękować lekarzom za opiekę w czasie leczenia nowotworu i złamania biodra.
Jak podaje BBC, po raz pierwszy ceremonia nadania tytułu szlacheckiego odbyła się z zachowaniem dystansu społecznego – królowa przyznając tytuł szlachecki kapitanowi zrobiła wyjątek, bowiem na czas pandemii przyznawanie odznaczeń zostało zawieszone.
Przypomnijmy, że o nadanie kapitanowi Moore’owi tytułu szlacheckiego wystąpił premier Boris Johnson, który zachorował na COVID-19 i dzielnie go pokonał. W czasie ceremonii nadania szlachectwa dzielnemu 100-latkowi bardzo wzruszona była królowa Elżbieta II, która w ciepłych słowach podziękowała mu za „niesamowitą” kwotę, jaką udało się zebrać.