23 marca 1943 r. o 4.30 nad ranem do mieszkania Bytnarów przy alei Niepodległości w Warszawie wtargnęło Gestapo. Aresztowani zostali: jeden z dowódców warszawskich Szarych Szeregów Jan Bytnar „Rudy” oraz jego ojciec Stanisław – świetny pedagog, socjalista. Po latach pamięć o nich, zwłaszcza o Janku, usiłuje zawłaszczyć prawica.
Legendę „Rudego” usiłował przejąć Obóz Narodowo-Radykalny. Od kilku lat w nacjonalistycznych publikatorach można znaleźć informację, że późniejszy bohater „Kamieni na szaniec” był aktywnym członkiem ONR. Rozpowszechniali ją m.in. Robert Winnicki, Rafał Ziemkiewicz, a nawet niektórzy historycy IPN. A jedynym źródłem tej rewelacji był Gustaw Potworowski, przedwojenny działacz nacjonalistyczny, który niedługo przed śmiercią w 2002 r. nagle „przypomniał” sobie o rzekomej znajomości z Bytnarem. Tymczasem fakty są zupełnie inne.
W lewicowym środowisku
Janek Bytnar był uczniem warszawskiego Gimnazjum im. Batorego i członkiem 23. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej „Pomarańczarni”, skupiającej młodzież o różnych poglądach, ale aż roiło się tam od „lewactwa”. Należeli do niej chociażby wybitny poeta Krzysztof Kamil Baczyński, działacz Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej „Spartakus” i redaktor lewicowego pisma „Strzały”, czy zdeklarowany przedwojenny trockista Konstanty Jeleński.